Czekoladowy Ekspres do dzieciństwa
Co prawda w dzieciństwie takich rzeczy nie jadałam, a i do niedawna wydawały mi się nieosiągalną sztuką tajemną cukierników, ale kojarzą mi się z dziecięcym marzeniami.
Czymś co starego zamieni w dziecko, a dziecko uszczęśliwi do granic.
Cieniutkie i kruche, delikatne i aksamitne miseczki z czekolady. Na balonie, na folii aluminiowej… widziałam wiele pomysłów jak je wykonać, aż nagle właśnie mnie olśniło i “wymiziałam” roztopioną kuwerturą miniaturowe foremki silikonowe z kuchni Michaliny.
Szybko do lodówki na kilka minut, potem wypchnąć, zalać bitą śmietaną i do dzioba :) .. i kolejne mizianie.
Mi już po jednej zrobiło się niedobrze ;) ale radość jaką sprawiłam mężowi i dziecku jest bezcenna.
Fajny pomysł na kinder bale, lepszy nawet od moich mieszadełek i łyżeczek! :) Za rok zrobimy party i będą czekoladowe miseczki. A może je wypełnię kajmakiem i orzechami… Oo, takie to by była już rozpusta!!
Potrzebne składniki:
Kuwertura czekoladowa (moja była z Lidla)
Foremka silikonowa w wersji mini (duża też może być, ale cienka czekolada w niedużej ilości jest po prostu smaczniejsza)
Silikonowa łopatka mini (musi mieścić się w foremce)
Garnek z czekoladą
Garnek z wodą (do niego wkłada się garnek z czekoladą i podgrzewa wodę)
-
http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com W podróży przez życie