Gdyby każdy plac zabaw wyglądał w ten sposób…

Gdyby każdy plac zabaw był zaprojektowany w ten sposób, można by było nauczyć dzieci nawet fizyki jądrowej weekendowo.

Obłędne konstrukcje wykonane z drewna i … przetworzonych opon?? Tak to w każdym razie wygląda i spisuje się rewelacyjnie.

Każdy, ale naprawdę absolutnie każdy znajdzie tu atrakcję dla siebie i nawet jest całkiem spora część oddzielona specjalnie dla maluchów.

Oczywiście wejść może każdy, ale fakt, że została odcięta od reszty sprawia, że rozszalałe starszaki, nie staranują pełzającego bąka.

Duża część, jest naprawdę ogromna i robi wrażenie. Wszystkie atrakcje stylizowane są na prehistoryczne gady i konstrukcje rodem z Flinstonów.

Weszliśmy tam z zachwytem na twarzach i wyszliśmy zauroczeni po stokroć, 

Dlaczego dopiero teraz się skusiliśmy?

Jest tam masa dużych i małych atrakcji, zabawne kręciołki ledwo na dorosłą pupę, bądź na całą sztukę gabarytów Miśki,

to prawie perpetum mobile, bo jedno odepchnięcie nakręca kolejne poprzez przewagę ciężaru kręcącego się w pochyle.

No geniusz to tam postawił i to w ilości sztuk kilka.

Są też większe kręciołki, nazwijmy to karuzelą, ale to naginanie, bo karuzela kojarzy mi się z czymś bardziej tradycyjnym,

a to przypomina plecioną ze sznura miskę. Siada się na tym, a raczej leży i można wirować do woli. Tylko dorośli gorzej to jednak znoszą i błędnik  daje popalić po zejściu.

To właśnie na tej “karuzeli” wiruję na zdjęciach poniżej.

Są zjeżdżalnie, drabinki, największe “pająki” sznurowe jakie widziałam, połączone pomostem linowym, jest też wyciąg narciarski i rewelacyjna równoważnia, szkoda tylko , że nie obrotowa ;)

Każda piaskownica, a nie są one typowe tylko umieszczone w rozległych nieckach, kryje w sobie kilka szkieletów różnych gatunków dinozaurów. 

Fajnie odkryć je wszystkie! Starszakom polecam przyjść na plac z nową zmiotką, albo naprawdę wielkim pędzlem. 

Zabawek do piasku jest cała masa, można przyjść z pustymi rękami. Widać tu nie doszła moda na “to moje, nie rusz!”

Co więcej spotkałam się z czymś, co w zasadzie dziwić mnie nie powinno, ale takie mamy czasy, że zdziwiło.

Ale wiecie co, dawno nic mnie tak nie ucieszyło.

Było to tak.

Miśkowy Tata nieco zgłodniał, a i wodę wypiliśmy do suchej butli i została tylko woda Miśki.

Spragniony i głodny postanowił udać się do marketu, który stoi opodal.

Ja złożyłam swoje zamówienie i krzyczę do Miśki bawiącej się w piasku z nowym kolegą:

– “Miśka, chcesz coś ze sklepu?”

-“Nie” – Odpowiada i nagle słyszę głos jej rok starszego kolegi – Bartka.

-“Ja chcę. Chce mi się pić, chcę wodę truskawkową”

Wybałuszyłam oczy i wyszczerzyłam zęby, ale nie odwracam głowy w stronę jego mamy, która siedzi obok mnie na wielkim głazie, żeby jej nie spłoszyć.

Czekam kilka sekund na jej reakcję, ale milczy.

Jestem więc pewna, że trafiłam na normalną babkę!

Rany jak ja desperacko szukam takich w pobliżu mnie. 

-“Ok!” Odpowiadam Bartkowi – “Coś jeszcze? Może coś do jedzenia?”

Ale Bartek nic nie chce, więc lista zostaje zamknięta.

Mąż wrócił, dał dzieciakom po wodzie – Miśka pije zwykłą – i oboje (Miśka z Bartkiem) usiedli na ziemi zajadając się mlecznymi bułeczkami.

To najpiękniejszy dzień od dawna. 

– Bo trafiliśmy na wspaniały plac zabaw. Naprawdę. Najlepszy!

– Bo spędziliśmy go we troje od rana do nocy

– Bo przekonaliśmy się tam, że wciąż są ludzie, którzy potrafią się dzielić i potrafią brać bez przesadnego, wymuszonego skrępowania. W końcu to tylko mała woda i bułeczka mleczna.

– Bo Miska znalazła kolegę, który jej nie opluł, nie pobił, tylko traktował tak, jak chłopiec powinien traktować dziewczynkę, a właściwie to jeszcze sam oberwał, bo nie wszyscy chłopcy byli tacy jak on.

Na koniec umówiliśmy się na wspólną zabawę kolejnym razem. 

 SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC 

SONY DSC 

SONY DSC

SONY DSC  

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

  • Wojciech Programista

    Najfajniejszy plac zabaw na którym byłem :)

  • http://tulakowo.blogspot.com/ Tulakowo

    Świetnie się prezentuje… szkoda tylko, że tak daleko od nas :/ Uwielbiamy takie atrakcje :)

  • Meipu

    Rewelacja!! Pierwszy raz widzę taki fajny plac zabaw!!