Nie mam siły…

Nic mi się nie chce. Gdzie te czasy, kiedy nieprzespana noc, spędzona na tańcach i zabawie z przyjaciółmi nie powodowała żadnych, albo przynajmniej niewielkie, skutków ubocznych?

Gdzie moja forma, moja wena, moje siły. No nic mi się nie chce i ciągle jestem zmęczona.

Starość?! No bez jaj, nie jestem jeszcze taka stara, nie mam też bandy wrzeszczących dzieci do ogarnięcia, tylko jedną, może i żywą, ale w sumie bardzo spokojną Miśkę.

Co ze mną?

Chyba nie umiem się zorganizować, czas ucieka mi między palcami i tyle by się chciało zrobić, zobaczyć, zwiedzić, poczytać, ułożyć,

a tu nagle bach!

Noc.

Trzeba iść spać, a tyle jeszcze rzeczy do zrobienia zostało.

Kręcę się po domu i myślę co jeszcze mam do zrobienia, czuję, że powieki robią mi się ciężkie na samą myśl.

Ale ze mnie leń, karcę się w myślach i biorę do pracy.

Koleżanka wyrywa mnie na kawę. Super, przyda mi się chwila na pogadanie i nicnierobienie.

Przyda? Kolejna wymówka, a co ja niby takiego robię?!

Ale ok, dzieci się pobawią, a my poplotkujemy ot tak, po babsku.

Ubieram Miśkę szybko, wieje wiatr, więc zakładam jej czapkę.

Wygląda głupio, czapka nie pasuje do reszty, a inne są za grube.

Wyciągam szybko materiał i włączam maszynę. Czapka gotowa, możemy iść.

Jeszcze tylko spakuję im kawałek ciasta, które upiekłam kiedy Misia już spała.

Nastawiam pralkę i zmywarkę, akurat wyschnie mi poranne pranie to rozwieszę po powrocie z kawy nowe.

Koty wołają o nową porcję, ech żarłoki, ale ok, jeszcze przed wyjściem sypię im chrupki, po drodze biorę śmieci i wychodzimy.

Znów nasypało liści przed domem, zamiotę jak wrócę. Pies też dołożył swoje trzy grosze i wszędzie leży rozsypana ziemia.

Ok, to potem.

Rano ugotowałam obiad, więc jak wrócimy, szybko zjemy i małe pójdzie spać.

W czasie jej drzemki ogarnę ogród, a potem wezmę się za pranie.

Urosła mi całkiem pokaźna sterta do prasowania.

Rany, ale ze mnie leń. Poprasuję wieczorem przy filmie…

Babskie plotki w Okruszku dobrze mi zrobiły.

Dzieci wyszumiane do granic, ledwo trzymają się na nóżkach, trzeba szybko zarządzić drzemkę.

Pędzimy więc obie do domów.

Muszę jeszcze ugotować jedzenie dla psa, żeby ostygło do wieczora.

Kładę Jednątrzecią, głaszczę po gęstej czuprynie i śpiewam 5 razy

“idzie niebo ciemną nocą” jednocześnie układając rozrzucone po pokoju książki i zabawki.

Cichutko zamykam drzwi i czuję, że kołysanka działa.

Spać mi się chce, ale otrząsam się i  zbieram pranie.

Jeszcze jest słońce, więc nowe wywieszę już w ogrodzie. 

Zamiatam przed domem i zbieram rozrzucone zabawki z trawy.

Siadam do pisania i zdjęć. Tyle ich robię, muszę wreszcie posegregować i wywołać, ale kiedy?

Kiedy, kiedy… Leń ze mnie patentowany, zawsze sobie wymówkę znajdę. 

Odpisuję na maile i piszę post popijając gorącą herbatę.

Dobra, dość tego lenistwa, czas coś wreszcie zrobić!

Ale najpierw odkurzę, bo naniosłyśmy trochę piachu po powrocie. Myję podłogę i ogarniam kuchnię.

Migrujące zabawki pakuję w pudło, poukładam je jak Siasiek wstanie, bo teraz mogłabym ją obudzić kręcąc się po jej pokoju.

Siadam na kanapie i myślę dlaczego jestem taka klapnięta. Kawę piłam, pogoda piękna…

Telefon zabrzęczał sygnałem sms. Koleżanka pyta czy małe śpi.

Śpi, odpowiadam.

No to nareszcie masz chwilę odpoczynku. Usiądź wreszcie i odsapnij. Nie wiem jak Ty znajdujesz na to wszystko czas?! Podziwiam.

Podziwia??

Mnie?? 

———————————

No i znów kompletnie nic nie zrobiłam.

Dziecię wstało i czas się bawić.

Idziemy jeszcze na zjeżdżalnię mała?

SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC

Małpka (Pałka, w języku Siasi) Sonny Angel

Kalosze ocieplane futerkiem Cayole

logo

www.zabawkowicz.pl

  • http://ciasteczkowapotworzyca.blox.pl/html ciasteczkowa potworzyca

    Właśnie takie rozmyslania jak Ty miałam podczas tego tygodnia, cały czas miałam wrażenie, że nic specjalnego nie robię, a jednak, trochę wysiłku kosztuje ogarnięcie domu i jego okolicy ;) Dobrze mówisz- odsapnąć trzeba :)

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      dom, dziecko, blog, prace dodatkowe ;) objęte póki co małą tajemnicą… zjadacze czasu, a niby nic nie robię. Padam wieczorem na twarz, a prasowania przybywa ;))

  • Renata

    Dużego domu i zwierząt nie mamy ale ostatnimi czasy padam na twarz o 19 gdy moje dziecie uśnie. A tyle jeszcze przed snem trzeba zrobić.. Chyba to ta pogoda,mimo tego słoneczka i tak jest melancholijnie…

  • Janina

    Bo niepotrzebnie śpisz nocami. Śpisz, to Ci się zbiera! Leniuchu jeden!

  • http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com W podróży przez życie

    znam, znam (aż do bólu, teraz jakoś mam niezwykły przypływ energii), ale ja pracując, sporo w domu odpuściłam. Wiem, że to straszne, ale np. nie prasuję, trudno, mam wieszaki ;P

    Ściskamy bardzo mocno

  • http://www.wypaplani.pl/ Wypaplani.pl

    Widać, że wymianka udana :) Nasz tygrys też przyswojony.

  • http://entomka.blogspot.com entomka

    I ty niby nic się robisz?

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      :* A no właśnie…