Sobotni poranek
W poprzednią sobotę obudzili mnie świeżo upieczonymi babeczkami.
Tym razem była tylko kawa, ale i tak mogłam dłużej pospać.
Dopiero niedzielne zgrywanie zdjęć pokazało co robili w sobotni poranek.
Zapchali mi kartę, ale reszta zdjęć ląduje w naszej prywatnej fototece.
–
Za 12 lat Córeczko pamiętaj, że wybieram zawsze najpiękniejsze zdjęcia i że ta sobota, była ostatnią tylko Waszą w naszym domu.
Za chwilę rozdzielimy się na kilka miesięcy.
Czytając to, pamiętaj, że to był piękny dzień, a zdjęcia uchwyciły to, co między Wami najcenniejsze.
Czasem mówię, że jesteście siebie warci. Bo co, że pospałam dłużej, jak w ten poranek szło za Wami tornado.
Co, że mówiliście, że przecież posprzątane, skoro ja pół dnia segregowałam zawartość pudełek z grami i puzzlami…
Jesteście tacy sami!!
–
Wspaniali, kochani, współczujący i tacy niebieskoocy.
Kocham Was i te Wasze zdjęcia.
Najbardziej.