TAMAMATCHI to my!

Tamagotchi to zdecydowanie zabawka retro. Docenią ją Ci, którzy ją znają z własnego dzieciństwa, a także Ci,

którzy lubią retro powrotu w postaci stylowych gadżetów.

Dzieci są Tamagotchi zachwycone, ile trwa ten zachwyt zależy już tylko od natężenia kontaktu z nowymi technologiami,

Tamagotchi jest zabawą 6+, ale moim zdaniem wówczas jest już po przysłowiowych ptakach, bo tak duże dzieci doskonale znają już tablety,

smartfony i nieraz mają już własne ipady starszej generacji.

Miska jeszcze jest zbyt mała, żeby podjąć się samodzielnej opieki nad zwierzęciem, czy to elektronicznym, czy prawdziwym.

Poczucie obowiązku, nie jest jeszcze tak silne, jak oczekuje tego kolorowe jajko, ale to dobry wstęp.

Zaznajomiona z Tamagotchi, chętniej po nie sięgnie za rok, kiedy jej potrzeba opieki sięgnie poza karmienie pluszowych psów filcowym jedzeniem.

Póki co bawi ją zderzenie BUMP i fakt, że dostaje za to wirtualną koronę czy pierścionki, śmieszy ją karmienie, ale nie czuje potrzeby realizowania potrzeb swojego

podopiecznego.

Swoją drogą ciekawa jestem jej postawy względem Tamagotchi za okrągły rok. Trzeba przyznać, że Tamagotchi wydawało mi się bardzo trudną zabawą,

zbyt trudną dla dziecka.

Nie wiem czy faktycznie tak jest, bo brakuje Miśce tego zaangażowania, na jakie liczy małe Tamagotchi, ale na pewno ja wkręciłam się na dobre.

Moje Tamagotchi niestety ustawiłam sobie tak, że wstają mi o 3 nad ranem i chcą jeść. Następnym razem ustawię już czas zgodny z moim zegarkiem.

Oszczędzam Miśce tych atrakcji i sama śpię z “jajkami” przy głowie. O 3 wstaję, karmię, wysikuję, sprzątam wirtualne kupy itp. ;)

Myślę, że Tamagotchi może być świetną zabawą, jeśli znajdzie się grupę zajawkowiczów i gra wspólnie.

“Bump’anie” się ze sobą, pisanie wiadomości, śluby… to wszystko sprawia, że aż chce się stworzyć małą społeczność.

Szkoda, że tak długo trwała nasza aklimatyzacja i moja nauka obsługi. Teraz na pewno byłybyśmy najlepszymi TAMAMATCHI! 

Sporą część obsługi wykonuję już bez patrzenia w ekran, potrzebuję jedynie krótkiego zerknięcia i wiem, jak postępować dalej.

Mój Tamagotchi Friend’s rozwija się szybko i rośnie w oczach – dosłownie!  :)

Jedyne czego brakuje mi we współczesnym Tamagotchi, to kolor i podświetlenie ekranu. Ja o 3-ciej naprawdę mało widzę ;)

SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC