Wooden Story… drewniane bajanie

 100px

Dawno, dawno temu… a dokładnie w 1969 roku, za siedmioma pięknymi lasami,mieszkał sobie Dziadek Borowy.

Głowę miał pełną pomysłów i ręce zdolne. Różnił się jednak od jemu podobnych. Kochał las i jego drzewa, często wędrował po pobliskich kniejach i wsłuchiwał w odgłosy przyrody. Jako mały chłopiec słyszał bajanie o Leśnym Duchu i od tamtego dnia, pragnął poznać go i opowiedzieć o swoich marzeniach noszonych w sercu. 

Pewnego dnia postanowił odszukać Leśnego Ducha i wyruszył w nieznane. Nie zabrał ze sobą nic, prócz małego nożyka. Wędrował tygodniami, a żywił się tym co podarował mu las. Mieszkał wśród drzew i mówił do nich, jakby były żywymi istotami. Kochał je ogromnie. Las doceniał to, że Dziadek Borowy nie niszczy go i traktuje z szacunkiem i chronił nocami przed dzikimi zwierzętami. 

Dziadek czuł, że las odwzajemnia jego miłość i z czułością gładził kory drzew. Niczego nie niszczył, nie łamał gałęzi, a ze znalezionych na ziemi kawałków drewna ciosał małe drewniane zabawki. Las przyglądał się dziełu i kołysał koronami drzew z zachwytu. 

Pewnego słonecznego dnia, Dziadek Borowy dotarł na polanę gdzie rosło najgrubsze i najstarsze drzewo świata. Jego gęsta, zielona korona sięgała nieba, a wśród gałęzi mieszkały nieznane dotąd nikomu gatunki ptaków. Dziadek przystanął z zachwytu i zapytał drzewa czy może pod nim spocząć.Drzewo zaskrzypiało grubym i starym drewnem i upuściło wprost w ręce Dziadka srebrne piórko jako zgodę na zadane pytanie. 

Znużony długą podróżą, zasnął Dziadek oparty o ciepłą korę starego drzewa, otulony mchem, wśród najmilszych dla ucha pieśni nieznanych ptaków. Nagle rozległ się trzask, drzewo otworzyło się na pół, a ze środka wyszedł Leśny Duch i tak rzekł do Dziadka Borowego.

-“Znam Cię nie od dziś, Twoje natchnione serce wołało mnie od kiedy byłeś małym chłopcem,

a Twoja podróż po moim lesie pokazała, że dobry i szlachetny z Ciebie człowiek.

Dlatego dam Ci coś, czego nikt inny na świecie nie ma i mieć nie będzie.

Moje zaczarowane drzewa. Tylko Ty będziesz umiał je rozpoznać i wydobyć z nich prawdziwe piękno.

Widziałem piękne zabawki, które rzeźbiłeś podróżując po moim lesie i wiem,

że dar, który właśnie otrzymałeś wykorzystasz mądrze i z miłością.

Od tej pory, Twoje zabawki będą miały duszę, której nie posiadają żadne inne drewniane przedmioty i tylko Tobie

uda się wydobyć z moich drzew prawdziwe piękno drewna.

Wracaj do domu i wykorzystaj swój dar mądrze, a drzewa zawsze będą Ci przychylne.

Duch zniknął, a polana wydawała się taka jak w chwili kiedy Dziadek Borowy zobaczył ją po raz pierwszy. Otworzył oczy nadal oparty o pień starego drzewa… Czy mu się to wszytko śniło, czy może naprawdę poznał Ducha Lasu? Do dziś nie wiemy czy to tylko bajanie, czy prawdziwa historia, ale wiemy, że tylko Dziadek Borowy wiedział, które drzewo nadaje się do stworzenia jego drewnianych zabawek, a mądrość tę przekazał swoim dzieciom i wnukom… a srebrne piórko podobno samo zdobi skrzynie i płócienne worki… :)

Wooden Story to natchnione duchem drzew, zabawki idealnie piękne, w których zakochać się można już od samego patrzenia, a kiedy weźmie się je w dłoń, można poczuć zapach tamtego starego drzewa i moc płynącą prosto z lasu. 

Może to i tylko moje drewniane bajanie, ale słowa Peace&Love zaklęte w drewnie pięknie służą nam do tworzenia własnych opowieści, pełnych miłości, ciepła i mądrych nauk. To oczywiście zmyślona historia, ale tak właśnie sobie wyobrażam powstanie cudów w Fabryce Zabawek Wooden Story, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że są tak doskonale piękne i urzekające, a każdy kto ich dotknie zostaje na zawsze zauroczony?

Z każdego drewna płynie moc, jakiej nie da najpiękniejsza zabawka z plastiku, ale to  Wooden Story porwało nasze serca absolutnie.

Czy to magia zaklęta przed laty, czy po prostu talent do stworzenia czegoś absolutnie pięknego… Nie wiem.

Poczujcie to sami w dłoni i powiedzcie mi co Wam w duszy zagrało :)

2_box0034

2_woodenstory900x600-d76cd8ef7c6e0ffac4074074d6f59a68 4_woodenstory900x600-7ee61db45debd8185bcd6d9f252c18d4 5_woodenstory900x600-c553550ddf5145b30b71504f28662581 

 box_016

box008small

box0041

moto_001101

p&ixl

sorter_002

worek_001

worek_only_002

worek-pelna

Klocki powędrują do Agnieszki email :buba-……@o2.pl

Za to, że przez Ciebie poszłam stukać klockami o podłogę

chcą usłyszeć stukot pociągu i szum deszczu.

Gratuluję, w Twoje ręce trafia prawdziwy leśny skarb! 

Nie zapomnij mi napisać o Waszych wrażeniach!! :)

Poproszę pilnie o adres na rekamimamy@gmail.com

konkurs wooden

Specjalnie dla Was Wooden Story przygotowało wspaniałą nagrodę w postaci swoich wyjątkowych drewnianych klocków.

Święta za pasem, więc bawimy się szybko i intensywnie! ;)

Wystarczy tylko:

1- polubić tę notkę

2-udostępnić grafikę (kliknij)

3- polubić Sponsora nagrody na FB TUTAJ

4- lubić RM to chyba oczywiste ;)

5- pozostawić komentarz poniżej – za co kocham drewniane zabawki – zabawnie, z jajem, kosmicznie. Cokolwiek, byle ciekawie!! :)

Wygra ten wpis, który mnie powali :)

ps. jak nie kocham to pewnie wygrać nie chcę, więc pisać nie trzeba ;)

Zabawa zaczyna się z chwilą pojawienia się notki, wyniki ukażą się na blogu w sobotę 21 grudnia 2013.

Nie ma co dalej gadać bo czas leci, a Mikołaj ma trudne zadanie i czas krótki ;)

Do dzieła! :)

  • Marta Z

    KOCHAM! i wygrać je chcę <3 dlatego komentarzem chętnie podzielę się:))

    Kocham za prostotę kształtów i radość, którą mi dały oraz możliwość stworzenia magicznej chwili podczas zabawy w której tworzyłam: wieże wysokie do nieba, miasta w których tęrtniło życie małych ludzików, labirynty dla brata ( zazwyczaj bez możliwości wyjścia) oraz skocznie dla autek.
    Kocham nawet za poznanie smaku bólu nadepnięcia klocka stopą… Już rozumię doskonale słowa mamy gdy w bólu przez zaciśnięte zęby prosiła o posprzątanie porozrzucanych klocków.

  • http://panienkaanna.pl La Mamma

    A kto powiedział, że drewniane klocki mają być dla dzieci?
    Ja je kocham, a mam TYLKO 23 wiosenki:)
    Wrześniowa Panienka kocha klocki…
    Buduje z nich wieże…
    Moja wieża, jest ogromna, wykorzystałam do niej wszystkie klocki świata, te drewniane. Bo pachną – dzieciństwem mym, do którego tak bardzo bym chciała wrócić. Poczuć się małą kobietką, trzymaną przez mamę na kolanach, głaskaną po włosach, czesaną w kucyki…

  • http://www.woodenstory.pl Wooden Story

    Dziękujemy ogromnie za tak fantastyczne słowa i cieszymy się bardzo z każdego przyjętego zaproszenia do naszej magicznej krainy:) Pozdrawiamy serdecznie!

  • anita

    Kocham drewniane zabawki za to, ze sa drewniane!! za to że są takimi twardzielami, że córa wgryźć swoich zęboli w nie nie może, wszelkie plastiki są przez nią albo połamane albo pogryzione…a Drewniane zabawki są TWARDZIELAMI, nie dadzą się pokonać przez jakiegoś małego Zabawkojada! Kocham drewniane klocki również za to, że kojarzą mi się z drewnianym koniem na biegunach, który zawsze stał w pokoju mojego dziadka….i stał się moim obiektem westchnień bo był OWOCEM ZAKAZANYM…drewniany koń na biegunach niedostępny dla wnucząt, gdyż był niemal reliktem i pamiątką po pradziadku, który własnoręcznie w drewnie wydłubał swojemu synowi konia na biegunach…wielki szacun PRADZIADKU ale do dziś przeżyć nie mogę że wsiąść na niego nie było mi dane:(

  • http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com W podróży przez życie

    Malutka dziewczynka wyszła ze swojej jaskini, podwinęła poły otulającej ją skóry mamuta i przykucnęła przy czymś, co jej tata porzucił, rąbiąc drewno na opał – drobne ścinki drzewa. Zaczęła je dopasowywać do siebie, tworzyć z nich wioskę i zagrodę dla jaków. Zabawa ją tak pochłonęła, że nawet nie zauważyła kiedy słońce zaszło za horyzont i zapadła noc… Po omacku wróciła do jaskini, ściskając w rączkach największy skarb – nową fascynującą zabawkę.

    Minęły stulecia – i nic się nie zmieniło. Mała rączka wciąż kurczowo ściska prosty drewniany klocek, umieszczając w nim niezwykłą moc i magię możliwości dziecięcej wyobraźni połączonej z siłą natury. Kształci wyobraźnię i rozwija inteligencję. I za to kocham drewniane klocki – że kryją w sobie wszystko, cały wszechświat dzieciństwa.

    Zabawa drewnianymi klockami to jak wycieczka do lasu bez wychodzenia z domu… Biorę do ręki klocek, zamykam oczy, wącham… i jestem na łonie natury, tym samym od wieków. Czuję siłę przyrody i uniwersalny czar dzieciństwa i bezpieczeństwa. Biorę do ręki drugi – łączę je, tworzę, jestem stwórcą niesłychanych fascynujących światów… Nikt mi nie podsuwa gotowych rozwiązań, nie ogranicza schematami. Mogę wszystko…

  • https://www.facebook.com/MatkaPolkaWKaszeDmucha Agnieszka

    Nieumiem pięknie pisać ani opowiadać bajek.
    Na całe szczęście drewno jest prawdziwe, namacalne.

    Dlaczego kocham drewniane zabawki???? Bo drewniane kółka kojarzą mi się ze stukotem koł pociągu, bo uderzenia klocków o podłogę z szumem deszczu, bo bo mój syn tylko drewno bral do buzi.
    I niech mnie szlag trafi jeśli ja nie ,jak byłam mała. A co do syna mojego ,to wam powiem,że ja mam na pamiątkę setki jego ząbków. Na każdym krześle ,na każdej nodze od stołu, na szafce …i uffff na szczęście nie na podłodze.

    Nie wiedziałam,że są gryzaki drewniane. O ja głupia!!!! A on mi zjadł masarzer i już wiem,że są. Tylko troszke za późno. Ale nie płakał, nie marudził zanadto. więc nagłośnić to trzeba, bo te gumy,silikony to już wszędzie są. A Dzieci przecież wiedzą te najlepsze. Zwłaszcza te najniejsze pociechy, jeszcze nie okiełznane reklamami.

    I ja też kocham drewno, chyba jeszcze bardziej, bo moge je mieć wszędzie i pełna świadomości podziwiać. Dziś zobaczyłam Wooden Story. U Tosi wylukałam i jestem zakochana.

    Człowiek czuje sie jak w bajce gdy może podziwiać piękno natury wszędzie.

    A wczoraj kawalek drewna trafił do mnie, taki prosto z lasu, pod kubek , plasterek drzewa, które skradło mi kiedyś serce. I ja już wiem, że Wooden strory też ma takie serce tam, w swoich dłoniach. I sprawia,że to drzewo, ma swoje dalsze życie,że się nie połamie, nie pokruszy,że nie jedne zęby na nim będą. Że nasze dzieci ,baa i nawet ich wnuki (daj Boże) będa je znaczyć, slinić kochać…tak jak i my.

  • Boschonka Ia

    Drewaniane zabawki uwielbiam i od maleńkości wręczam synowi, bo przypominają mi… drzewa. A drzewa kocham od zawsze, już kiedy byłam w wieku syna (7 lat) i nawet młodsza, ciągle na nie właziłam, przez co w zerówce nazywano mnie małpką. I nie przeszło mi, mam masę zdjęć jako nastolatka i już dorosła – jak głaszczę, przytulam drzewa, patrzę na nie z miłością… Największe “drzewiaste” przygody przeżywałam pod wpływem lektury “Ronji” Astrid Lindgren. Podczas wakacji, w nadmorskim lesie, robiłam sobie szalone, radosne joggingi między drzewami. Zawsze będę sobie wyobrażać, że moje serce (jak “serce” klocków Wooden Story) pochodzi z lasu i zupełnie, jak w tych zabawkach – jest w nim miłość, wolność, pokój i szczęście. Kiedy mój syn bawi się zabawkami drewnianymi – czy to klockami, kolejką i grami logicznymi, czy zwykłymi patykami lub drewienkami o niezwykłych kształtach, znalizionymi na plaży, albo kiedy patrzy w górę, stojąc pod wielkim, rozłożystm dębem, widzę w jego oczach tę samą miłość. Drewniane zabawki to dla mnie też takie mrugnięcie okiem od dawnych przygód, kiedy to czasem sypiało się w lesie, a po przebudzeniu pierwszym wrażeniem był zapach drzew… Idę po choinkę, miłego dnia :)

  • Iwona

    Klocki drewniane są w mej naturze,
    kochać je warto, dziś Ci to mówię.

    Drzewa to las – on to nasz świat,
    eko zabawki nie zawiodą nas!

    Plastik czy guma smucą dziś las,
    zwierzęta i kwiatki potrzebują mądrych rad.

    Tato i mamo pokochajcie drewienko,
    zielono nam będzie – POTRZEBUJEMY TEGO!

  • http://menu-mani.blogspot.com/ klamka

    Zabawki z drewna,
    jak pewnie wiecie,
    kochają dzieci
    na całym świecie!
    I to nie faux pas,
    że kocham je i ja!

    Bo są:
    healthy, gesund, sain, sana, געזונט, zdrowe, zdravý, gesonde, egészséges, gezond

    a także:
    natural, natürlich, naturel, Natural, נאַטירלעך, naturalne, přírodní, natuurlike, természetes, natuurlijk

    &:
    eco, eco, éco, Quisque, עקאָ, eko, eco, eko, eco, eco

    i też:
    permanent, permanent, permanent, permanent, שטענדיק, trwałe, trvalý, permanente, állando, blijvend

    jak również:
    secure, sichern, assurer, Arripe, זיכער, bezpieczne, zajistit, beveilig, biztos, veilig

    a nawet:
    educational, pädagogisch, pédagogique, educational, בילדונגקרייז, edukacyjne, vzdělávací, opvoedkundige, nevelési, onderwijs

    oraz:
    timeless, zeitlos, intemporel, disputationi, ייביק, ponadczasowe, nadčasový, tydlose, időtlen, tijdloos

    i niewątpliwie:
    beautiful, schön, beau, pulchra, שיין, piękne, krásný, pragtige, szép, mooi

    i mają też:
    soul, Seele, âme, anima, נעשאָמע, duszę, duše, siel, lélek, ziel

    ale przede wszystkim dlatego, że:
    moja Amelia też je uwielbia!

  • Agnieszka

    Dlaczego kocham drewniane zabawki? Przypominaja mi dzieciństwo, a konkretnie zabawy z moim dziadkiem, który wystrugał mi flecik z drewna. dziadek nauczył mnie na nim grać, a potem graliśmy razem ja na fleciku dziadek na harmonijce. wspominam to z sentymentem, tym bardziej, że dziadek był osobą niewidomą, a jego drewniane zabawki były wspaniałe. Staram się aby moi synowie też pokochali drewniane zabawki, może też z nimi bedzie się wiązać jakaś historia:))

  • Karolina

    Chociaż już od ponad dwóch lat jestem mamą, pokochałam drewniane zabawki dopiero niedawno. Na samym początku mojej macierzyńskiej przygody z zabawkami dałam się omamić wielu grającym migoczącym plastikowym sprzętom, które niosły obietnicę edukowania moich dzieci. A w praktyce okazywało się, że po kilku dniach głowa pękała wszystkim od monotonnych, drażniących najgłębsze warstwy zwojów mózgowych melodyjek, światełka zaczynały żyć, to znaczy migać własnym życiem a stale uzupełniane zapasy baterii systematycznie drenowały nasze portfele. Nie mówiąc już o tym, że przypadkowe nadepnięcie na plastikową zabawkę często, choć nie zawsze, oznaczało początek jej końca – kto się chce jeszcze bawić pękniętym gratem?

    Od jakiegoś czasu w wolnych chwilach (Nie, żebym przy dwóch córkach miała nadmiar wolnego czasu, co to to nie. Po prostu nauczyłam się karmić piersią młodszą córkę siedząc przy komputerze i raz na jakiś czas z tego korzystam; mam przy tym wolną prawą rękę i jestem w stanie poruszać myszką, jupi!) przeglądam blogi poświęcone urządzaniu wnętrz dla dzieci i zakochałam się w stylu skandynawskim. Pewnie jest tu mnóstwo miłośniczek stonowanej kolorystyki w pokojach dziecięcych oraz RĘCZNIE ROBIONYCH, DREWNIANYCH zabawek. Pięknie wyglądają w pokoju dziecka, są bezpieczne, tworzone z miłością i z miłości do środowiska.

    Od kiedy uświadomiłam sobie, że mogę kształtować gust moich córeczek, postanowiłam otaczać je pięknymi przedmiotami, które będą cieszyły ich oczy dłużej niż szybkopsujące się plastiki a dodatkowo rozwiną ich wyobraźnię. W naszym domu pojawiły się proste drewniane klocki, z których starsza córka buduje w zależności od nastroju domy albo zagrody dla zwierząt. Czasami układa z nich drogi a innym razem ustawia z nich wysokie wieże. Prawie każdego dnia znajduje dla nich nowe zastosowanie. Uwielbiam w nich to, że nie narzucają jednego jedynego możliwego schematu zabawy, ale wyzwalają pokłady kreatywności nawet w malutkich dzieciach!

    Wspólnie z mężem zrobiliśmy też córeczkom drewniany domek dla zwierzątek i innych drobnych zabawek. Widzę jak ich pokoik pięknieje wraz z pojawieniem się kolejnych drewnianych elementów. Na Święta córki dostaną, a jakże!, kolejne drewniane klocki, tym razem z literkami. Do klocków jest dołączona książeczka opisująca metodę ich produkcji oraz historię firmy, jest w niej także miejsce na dedykację: kto, komu i z jakiej okazji podarował klocki. Drewniane klocki są tak trwałe, że śmiało będą mogły z nich korzystać kolejne pokolenia, więc tych wpisów będzie więcej. Mam nadzieję, że jedna z moich córek przekaże je kiedyś swoim dzieciom a jedno z jej dzieci swojemu potomkowi… Na samą myśl o tym, robi mi się ciepło na sercu. To jest magia drewna! Drewniane zabawki tworzą historię. Mam nadzieję, że w Nowym Roku dopiszemy kolejne rozdziały tej historii.

  • Danuta

    Za co kocham drewniane zabawki?

    zadry
    zamysł
    zachwyt
    zatrzask
    zaprawdę
    zawartość
    zachowanie
    zauroczenie
    zainteresowanie

    PS. zadanie? :-)

  • http://www.porady-mamy.pl Małgosia

    Kocham zabawki drewniane, za ich pozorną prostotę, ponadczasowość, ich ciepło w dotyku, za to, że łączą pokolenia, za ich niezniszczalność ( część naszych klocków, którymi się bawimy, ma już grubo ponad 35 lat i nadal jest cudowna!), za to, że się nie nudzą i zawsze są modne, za to, że niosą z sobą wartości, historie i wspomnienia, za to, że są naturalne. Magia drewna zaklęte jest w prostocie i za to całą rodziną kochamy drewniane zabawki!

    • http://www.porady-mamy.pl Małgosia

      Kocham je jeszcze za to, że moje dzieci bez kłótni potrafią się nimi bawić długie godziny, a to wielka rzadkość :)

  • Ilona

    W – Wiał wiaterek ponad lasem…taki letni, ciepły…wiecie – taki, który przywołuje na myśl te wszystkie piękne wspomnienia z dawnych lat…
    O – Oj, niedobrą mam nowinę dla Ciebie droga jodełko – zawiał wiaterek
    O – otóż dziś jeszcze trafisz do małego domku, który będziesz zdobić swoim urokiem, aby umilić ludziom czas świąt Bożego Narodzenia
    D – dlaczego zatem jest to zła wiadomość? to przecież wspaniale – odpowiedziała jodełka
    E – ech, młoda jesteś jeszcze i głupiutka…nie znasz ludzi
    N – naprawdę bardzo się cieszę, że ktoś będzie się mną opiekował i traktował jak księżniczkę

    S – stanęła wiec jodełka w centralnym miejscu salonu u bardzo milej rodzinki i tak umilała im świąteczne dni
    T – teraz jesteś nam już niepotrzebna, musimy cie wyrzucić jodełko
    O – och, nie…bardzo proszę chce być potrzebna, nie porzucajcie mnie
    R – rozpacz jodły trwała bardzo długo i gdy już nie miała żadnej nadziei, myśląc ze zginie…
    Y – yyyy?? a co to – powiedział dziadek Dżepetto (wiecie, ten dziadzio od Pinokia) na widok zeschniętej już prawie na wiór jodełki. Usiadł wiec przy niej i zaczął zastanawiać się jaka historia jej się przytrafiła…co doprowadziło ja do takiego stanu…rozmyślając zrywał stara korę, ktora ja pokryła. Jodełka miała bogate wnętrze – jej drewno było w srodku bardzo zdrowe. Dziadzio Dzepetto pociął je na małe kawałeczki – klocuszki i schował do pudełeczka, aby mala jodelka nigdy juz nie odeszla do konca w zapomnienie.

  • Agnieszka Fimiak

    Kocham drewniane zabawki za ich magiczną moc zajmowania dziecięcej uwagi na dłużej niż 5 minut:-)

  • Ania

    Drewniane zabawki maja w sobie jakąś naturalną moc przyciągania.
    Są ciepłe, przyjazne, mają duszę i zaklęte w niej emocje – często przechodzą z pokolenia na pokolenie i są traktowane jako artefakty rodzinne.
    Gdy dotykam dłonią drewna czuję spokój i harmonię. Dlatego rozumiem już dlaczego gdy odwiedzają nas goście starzy czy młodzi to często siadamy na podłodze razem z dziećmi i układamy : tory, wieże, budynki, kulodromy, wesołe miasteczka , ulice, skrzyżowania, roboty, a nawet kosmos z rakietami i kosmonautami.
    Budujemy i burzymy, skupiamy się i śmiejemy.
    Drewniane zabawki kolekcjonujemy i nigdy się ich nie pozbywamy, bo nigdy z nich nie wyrastamy :)
    Jest taka jedna rzecz na świecie co ogranicza zabawę klockami, czy wiecie? To wyobraźnia :)

  • Ilona

    c.d. (przepraszam, ale za szybko kliknelam wyslij)

    Dlatego wlasnie kocham drewniane zabawki…bo ich historia jest tak urzekająca. Gdy tylko biorę do ręki małe klocuszki, czuję się jakby ktos mnie zaczarowal…w powietrzu unosi sie jakas magia. Zapach drewna to zapach lasu, lata, wiatru, ktory nosi w sobie niezwykle historie poznane podczas swojej wiecznej wedrowki. Te wszystkie odczucia towarzysza mi podczas zabawy drewnianymi klockami i ppokazuja, ze jestem troche jak mala jodelka – starzeje sie – nie ma co ukrywac ;) ale mam bogate wnetrze… mam zdrowe drewno, bo w glebi serca zawsze bede rowniez dzieckiem :)

  • MARTA

    piekne sa te klocki drewniane. Stara prawda jest taka ze zabawki tradycyjne to najlepsze prezenty pozdrawiam swiatecznie marta na fb marta makiewicz

  • https://www.facebook.com/303UFS.BUTCHER?ref=tn_tnmn małgorzata anna surmaj

    kocham drewniane zabawki za orginalność
    za swe piękno i nie banalność
    za to żę są bardzo trwałe
    i można sie nimi bawić dnie całe
    są boskie cudowne i mieć takie musze
    jak ich nie dostane to zabijecie mą duszę
    chce sie nimi bawić razem z syneczkiem
    w noce ,południe i cieszyc sie dzioneczkiem
    są jedyne w swoim rodzaju jak z dzieciństwa czasów
    jak mi ich nie dacie dostanie kilka w d… pasów :P
    bo chciec to móc a móc to chciec
    chcecie czy nie ja i tak musze je mieć

  • https://www.facebook.com/303UFS.BUTCHER?ref=tn_tnmn małgorzata anna surmaj

    kocham drewniane zabawki za orginalność
    za swe piękno i nie banalność
    za to żę są bardzo trwałe
    i można sie nimi bawić dnie całe
    są boskie cudowne i mieć takie musze
    jak ich nie dostane to zabijecie mą duszę
    chce sie nimi bawić razem z syneczkiem
    w noce ,południe i cieszyc sie dzioneczkiem
    są jedyne w swoim rodzaju jak z dzieciństwa czasów
    jak mi ich nie dacie dostaniecie kilka w d… pasów :P
    bo chciec to móc a móc to chciec
    chcecie czy nie ja i tak musze je mieć

  • KArolina

    nie często widzę tak piekną zabawkę