Bobom! zmiany zmiany zmiany

Pokój mojego dziecka nabiera wreszcie  życia.

A dokładniej, właśnie pojawiło się w nim życie.

Trochę dzikie… takie leśne.

Może i jest kolorowo od zabawek. Niestety/stety mamy ich całkiem sporo,

choć w ciąży zapierałam się czym tylko mogłam,  że nie zrobię z domu składnicy.

Będą jedne drewniane klocki. Lalka. Zen.

Ale kącik dla niej, przygotowany był zanim jeszcze przyszła na świat.

Nie taki typowo dziecięcy, wiadomo, bardziej służył nam niż jej, ale był.

A w nim jakieś dziecięce akcenty, border z małym księciem,

tapeta z fluorescencyjnymi gwiazdami.

Po zgaszeniu światła było tam dosłownie planetarium! :)

Cudo.

Ale ona nawet tego nie widziała, była zbyt mała, a spała i tak w naszej sypialni, żebym miała bliżej w nocy.

Potem nadszedł remont, ściany zdarte do gołej deski, wymienione podłogi, sufity…

Wszystko zniknęło. Nasza ukochana tapeta także.

Ale coś za coś.

Pokój nabrał kształtu, ściany proste i gładkie, nowa piękna podłoga, więcej miejsca po zlikwidowaniu jednych drzwi.

Stopniowo zaczęły pojawiać się nowe zabawki, łóżko z sypialni zawędrowało do niej.

Motocykl, kram kuchenny, drewniana kuchnia, pufy, dywan 3D i tony kolorowych zabawek…

Dobrze, że tylko u niej.

Taa… kto ma dziecko 1,5+ wie o czym teraz myślę.

Zabawki migrują przez cały dzień.

Zmieniają miejsce w takim tempie, że nie nadążam zbierać.

Ale mniejsza o to.

Jest wesoło, jest kolorowo, jest pięknie.

Robię zdjęcie i nagle okazuje się, że pokój jest piękny tylko do około 100 cm od podłogi!

Wszystko co ładne mieści się na dole, a ściany?! Łyse!

Tak, tak, nadal podobają mi się puste przestrzenie, szarości, pastele, biel i czystka.

Ale wierzcie mi, dziecięcymi oczami i sercami rządzi kolor.

Dziecko, mimo usilnych naszych starań, nie dostrzeże piękna naszego “zen”.

Nie powie ” och mamo, cóż za niebiańska asceza. A  te szarości! ♥”

Ani –  “Tato, doceniam Twój wysiłek,który włożyłeś w umeblowanie mojego pokoju

w stylu minimalistycznym, o razu lepiej się oddycha”

No nie, nie liczcie na to.

Raczej zemdleje ze szczęścia widząc kolejną tęczę, oklei meble wszystkim naklejkami jakie znajdzie pod ręką i zawyje z zachwytu nad kolejną różową serią z białym kotem bez ust ;)

To może lepiej zadbać, żeby było trochę po naszemu.

Niech rządzi kolor, niech będą naklejki, ale niech to będzie piękne!

Kiedy zobaczyłam Bobom‘y, wiedziałam, że to jest właśnie to, co chcę… nie nie, co muszę oglądać codziennie.

Soczyście kolorowe naklejki, niesamowita kreska i bardzo pomysłowo pokazane zwierzęta.

Wierzcie mi, oceniam je jako plastyk i dech mi zaparło kiedy je zobaczyłam!

Oniemiałam, zakochałam się, poczułam, że to absolutne must have do pokoju Siaśki.

Kiedy przyszła do mnie tuba pełna leśnych stworzeń wokół dużego drzewa (klik), cieszyłam się jak małe dziecko.

Postanowiłam zrobić jej niespodziankę. Zajęta pracami ręcznymi w salonie, nie wiedziała, że ja w oszołomieniu i z zapartym tchem ozdabiam jej ściany.

Uwielbia niespodzianki, więc jak tylko to wykrzyczałam, wpadła do pokoju i stanęła wmurowana.

Jaka szkoda, że wtedy nie miałam aparatu, że tego rozdziawionego dzioba  nie uchwyciłam :)

Dopadła do ścian i zaczęła głaskać każdą naklejkę.

“Siaśka teś!”  No tak, o tym nie pomyślałam i trzeba było zedrzeć kropkę i dać nakleić samodzielnie.

To ta wystająca zza dachu domku dla lalek na ostatnim foto :)

Dumna i blada przyglądała się swojemu dziełu.

Obie byłyśmy dumne. Pokój nabrał życia. Leśnego, zgodnie z koncepcją, którą tworzę w jej pokoju (wrócę do tego jeszcze).

Ale to nie koniec atrakcji. Widzicie te białe rysunki na niektórych naklejkach? To kolejna niespodzianka, którą odkryłam przed nią tuż przed spaniem.

Gasimy światło mała.

A teraz patrz! :)

Świeci się!!  Drzewo zapuściło korzenie tak, żeby zasypiająca Miśka mogła na nie popatrzeć. A ja czasem zaglądam, żeby i swoje oko na noc nacieszyć.

Nie spotkałam do tej pory ozdób do dziecięcego pokoju, które byłyby dziełem sztuki i tak bardzo dziecięce zarazem.

Ona zachwycona, a my uszczęśliwieni. Nie tęsknimy już za naszą starą tapetą, bobomy wymiatają absolutnie.

A urocza pupa Jelonka Staśka, rozbraja mnie ilekroć na nią spojrzę. Dlatego umiejscowiłam ją na wprost wejścia. Nie sposób jej nie zauważyć ;)

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

  • http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com W podróży przez życie

    No to mieszkanko Siasi nabrało życia :)

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      oj tak, zrobiło się pięknie, muszę jeszcze dokończyć malowanie mebli i przykręcić liść :)

  • Iwona

    to super te naklejki :) ciekawe rozwiązania :)

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      fantastyczne!!! ta kreska, te kolory, kształty! Wszystko mnie absolutnie zachwyca. Cena także! Bo bardzo konkurencyjna. A to, że świecą w ciemności to już mnie powaliło absolutnie ♥

  • http://farma-zony.blogspot.com Mirka C

    Bobomy są świetne :)

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      to prawda!! :))