Naklejanka I♥Art czyli paluszki znów zakochane

Wiecie już pewnie, jak Trefl zawładnął naszym domem ostatnio i jak absolutnie jestem zafascynowana serią I♥Art. Oczywiste, jest że moja pasja i wykształcenie mną kierują i chcąc nie chcąc pcham Miśkę w swoje ślady. Ale! Kiedy podrośnie sama zdecyduje czy chce śpiewać, tańczyć, rysować czy kierować koparką, a ja wesprę każdą jej decyzję, a póki co zestawy kreatywne TREFL doskonale kształtują jej poczucie estetyki, umiejętności manualne, a przy okazji wspaniale się bawimy.

Jak pokierować dziecko, żeby ćwiczyło wyobraźnię, co robić żeby nie wisiało na tv i grach, jak sprawić, żeby palce umiały więcej niż klikać w myszkę i enter. 

Proste! Kształtować od początku. Nie będę mogła oczekiwać od kilkuletniej Michaliny, że nie wariuje na widok farb i kolorowanek, że nie chce sklejać, tworzyć, lepić, jeśli jej tego odpowiednio wcześnie nie zaszczepię.

Ja wiem, że nie każde dziecko ma talent i nie każde czuje miętę do wszystkich prac twórczych, ale jestem też pewna, że każde znajdzie jakieś zadanie plastyczne, które pokocha. Rysowanie, klejenie, lepienie, ciaptanie się, malowanie, wypełnianie… no dla każdego coś fajnego :) Polecam sprawdzić, tym którzy jeszcze nie tworzą z dziećmi i się jeszcze tego boją. 

A jeśli szukacie inspiracji do pierwszych prób, to polecam serię I♥Art, bo w zestawach jest wszystko, co potrzebne do wykonania zadania i można się w kreatywności rozkochać :)

I♥Art zadomowiły się u nas i bardzo się cieszę, że poznałam tę serię i żałuję, że nie było jej kiedy ja byłam mała. Oczywiście nadrabiam to teraz, ciesząc się radością Siasi i wyobrażam sobie własną radość tych … lat temu ;) 

Tym razem w nasze łapki wpadł zestaw naklejanka

SONY DSC

niedroga paczka pełna przyjemności! Siaśka aż jęknęła z zachwytu. No przecież! Naklejki! Nie mogło być inaczej, uwielbiamy naklejanie.

W paczce znajdują się dwie powlekane, dwustronne tablice  z ilustracjami i dwa arkusze naklejek na przejrzystej folii. 

SONY DSC

Samo odrywanie pojedynczych naklejek to już niezły trening, a rozpoznawanie pór roku na karcie i dopasowanie naklejek to wyższa szkoła i tu musiałam trochę pomóc. Ale niewiele, a naklejanie okazało się wyjątkowo intuicyjne, bo tablice mają wyraźne przestrzenie gdzie należy umieścić naklejki i Siasia świetnie je wypatrzyła. No może nie zawsze zgodnie z założeniem producenta, ale dość zbliżony układ, a piski i radosne brawa słychać było cały czas :) Cudna zabawa, my spełnione, a Siaśka dumna.

Ćwiczcie paluszki, bo koszty niewielkie a efekty życiowe :)

Polecam.

 SONY DSC

fotki z AKCJI :)

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Trefl_logo podstawowe

  • http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com/ Danusia

    M. też kocha “kleiki”, jak to określa wszystkie naklejki ;)

    Ja… hmmm, bardzo bym chciała, aby M. poszła w stronę uzdolnień ścisłych (ma obciążenie i po mamie, i po tacie – to przede wszystkim), ale nie będę kierować… i tak pewnie wiadomo, co wyrośnie z dziecka, które codziennie ma kontakt ze sztuką i przeglądanie katalogów z obrazami i biżuterią uważa za jedną z lepszych rozrywek ;)

    • http://rekamimamy.pl Rękami Mamy

      u nas na dwoje babka wróżyła, my się dobraliśmy jak odwrócone magnesy. Pan Tata absolutny geniusz przedmiotów ścisłych, mógłby się porozumiewać zerojedynkowo, ja natomiast, absolutny humanista, artystyczna dusza, ale o dziwo dogadujemy się świetnie :D Co poszło w geny zobaczymy :D