About splash…
czyli Splash About!!
Rewelacyjna pianka do kąpieli, wykonana z neoprenu, chroniąca przed słońcem
dzięki filtrom UV, oraz chłodem w wodzie i poza nią,
towarzyszy nam już od dłuższego czasu.
Rzeczywiście doskonale chroni przed chłodem wody, wygodnie się ją zakłada i także zdejmuje, nawet mokrą ( a schnie
bardzo szybko).
Ma moim zdanie rewelacyjny design, my mamy różową, ale kolory są różne i także mieszane, więc dla każdego coś pięknego :)
Od niedawna piankę pływacką uzupełniła nam,
równie rewelacyjna kamizelka wypornościowa.
Jej przód idealnie komponuje się z pianką, tył natomiast ma morski i ja to baaadzo lubię :))
Kamizelka wyposażona jest w pływaki, małe kostki wykonane ze styropianu.
Kieszonki wszyte od wewnętrznej strony kamizelki zawierają po 2 sztuki takich pływaków, należy je wyjmować dopasowując zanurzenie do wagi dziecka.
UWAGA – TO NIE JEST KAPOK.
Kamizelka ma na celu pomagać przy nauce pływania i nie może służyć do ratowania życia,
nie wolno także pozostawiać dziecka bez opieki licząc na kamizelkę.
Pianka to już był szał.
Miśka weszła do basenu zanim woda zdążyła się dobrze nagrzać.
Pianka ją osłoniła przed chłodną wodą, ale mimo niskiego poziomu wody, parę razy zanurkowała niekontrolowanie, aż wskoczyłam do basenu jak stałam.
No mała!
Czas się nauczyć pływać, wskakuj w kamizelkę i machaj rączkami i nóżkami.
Ta naprzemienność machania jest jeszcze dość trudna dla dwulatki, która nie miała wcześniej kontaktu z głęboką wodą.
Ale ochrona jaką daje jej kamizelka, dodaje jej odwagi i podejmuje kolejne próby.
A jak to działa?
To tak, jakbym ją podtrzymywała,
co początkowo musiałam robić nawet kiedy nosiła kamizelkę,
ale kiedy przekonała się, że bez moich rąk kamizelka spełnia funkcję ochronną, odważyła się na więcej.
Zaznaczam, to nie jest jak w kapoku!
Misia może się zanurzyć na chwilę, jednak pływaki wypierają ją na powierzchnię dając pomoc
w utrzymywaniu się na tafli wody,
zamiast pod nią.
Pianka i kamizelka to idealny zestaw na basen, jeśli chodzicie i uczycie się pływać.
Oczywiście rozmiary są różne, więc
każdy znajdzie tam swój przedział :)
Jak skończymy nasze letnie podróżowanie, koniecznie zapiszemy się na prawdziwy, duży basen pływacki.
Teraz w ogrodzie basen mamy duży, ale nie głęboki Bestway.
Siaśce woda sięga w nim do pasa i to nam wystarcza,
bo ja duża, mogę się ochłodzić, a przy tym nie pękam, że Miśka wpadnie pod wodę, naje się strachu
i oczywiście zniechęci.
Jest zachwycona, zabawa w basenie okazała się hitem lata i już nie mogę się doczekać tego, który czeka na nas w domu.
Nie da się w nim co prawda popływać, a ja do niego nie wejdę :(( buu
ale za to małe poszaleje na całego.
Ten u dziadków w ogrodzie, daje radość dzieciom i dorosłym, bo średnica 3m daje nam całkiem niezłą przestrzeń do wariowania wodnego.
Więc jeśli szukacie basenu dla dzieci i dla siebie to polecam Wam taki właśnie wielki, a nie głęboki, dostępny w ofercie Bestway.
Z zapasem na szaleństwa, weszłam do niego ze starszą siostrą, nastoletnią kuzynką i małą Misią uczącą się pływać :)
Tylko wyglądam kiedy zacznie pływać na poważnie, a już w weekend przyjedzie do nas PT i zamierzamy urządzić rodzinny
park wodny w ogrodzie ;))))
Może już do tej pory opanuje pływanie…?
;))
-
http://wpodrozyprzezzycie.wordpress.com W podróży przez życie
-
http://entomka.blogspot.com entomka