Przyczyny są różne, ale akurat teraz… teraz IDĄ ŚWIĘTA! :) Zakorkowane ulice, zapchane ronda, galerie handlowe jak w centrum ula. Dlaczego wszystkich dopada taki nieokiełznany szał? Dlaczego nagle wszyscy na raz kupują i warczą na siebie, zamiast uśmiechać, bo przecież idą Święta… Wszyscy szukają prezentów, dodatków, inspiracji, ale każdy narzeka i mało kto jest zadowolony.

Obłęd!!

Mrówka nie zmieściłaby się na przepełnionym holu Arkadii, autobusy zmieniają trasy, żeby ominąć szalone korki. A wszystko to dla świątecznej atmosfery… Na pewno??

Niezadowoleni z zakupów, wygórowanych cen, ścisku, tłoku, zapachów, presji, nie odnajdujemy w ogóle sensu i szczęścia, które są szczególnie dla TYCH Świąt istotne. Oczywiście najlepiej byłoby zakupy rozłożyć sobie na raty. Kupować i chować, a potem mieć czas dla rodziny, dzieci, przyjaciół i ozdabianie domu z uśmiechem rozmiarów banana. Ale to oczywiście utopia. Nie każdy tak może, nie każdego stać akurat, a promocje też są kiedy same chcą, a nie kiedy my ich akurat  potrzebujemy. Na szczęście ktoś dał nam internet! :) Absolutnie idealne rozwiązanie dla tych, którzy chodzenia po sklepach nie lubią (jak ja) i dla tych, którzy tego czasu mają mało i całowaliby klamki sklepów po wyjściu z pracy.

Warto zakupów dokonywać rozważnie, ale warto wiedzieć, że zakupy internetowe mają inne i to znacznie lepsze prawa, niż te stacjonarne. Że termin zwrotu jest dłuższy, że konsument jest lepiej chroniony. Mimo wszystko dobrze jest wybierać te sklepy, które mamy sprawdzone, polecone i to najlepiej oznaczone symbolem

Wówczas nie musimy się obawiać, że produkt dostaniemy felerny, inny niż na zdjęciu, albo wcale go nie dostaniemy mimo wpłaty. 

Ja jestem zwolennikiem kupowania wcześniej. Wiem, że wtedy omijają mnie promocje sklepowe, ale zakupy online i tak są tańsze. A to dlatego, że omijamy część drogi przebytej przez produkt i kupujemy, np. u producenta, lub wyłącznego dystrybutora, więc nikt nie nalicza nam sklepowej marży, a ta dodawana jest przecież do marży hurtowni itp. itd

Ja wybrałam prezent dla siebie i męża u Forsi.

Tak tak, dla siebie, bo kto o mnie zadba lepiej jak nie ja sama!

Znacie to? Pewnie część z Was tak ;)

–

Czas leci mi ostatnio w tempie światła i wszędzie się spieszę i w wielu miejscach muszę być na określoną godzinę.

Dawno tak nie miałam, bo od urodzenia Misi właściwie żyłam w dość swobodnym tempie, zgodnym z moim macierzyńskim wyczuciem.

Ale teraz Misia podrosła, a ja mogę nareszcie korzystać z dodatkowych atrakcji jakie serwuje mi życie. Nie jest to jeszcze pełna para, ale dobrze mi tak jak jest. Tylko ten czas…

KOCHAM ZEGARKI! uwielbiam kiedy pasują do stroju jak buty i torebka. Lubię sportowe, eleganckie, na pasku i na bransolecie… Kocham je wszystkie!

Bycie mamą maluszka na długo odciągnęło mnie od mojej miłości, ale teraz mogę nosić komplet biżuterii, nawet baaardzo długie kolczyki i ZEGARKI!! :))

Wiem, wiem, telefony też mają zegarki.

Ale po pierwsze nie zdobią, a po drugie przyznajcie. Ile razy chcąc sprawdzić godzinę, wyciągacie telefon i ostatecznie wcale jej nie sprawdzacie?

A bo to sms przyszedł, a to mail, a to zadzwonił ktoś albo Wy do kogoś…

A zegarek to jednak zegarek :) Może być piękny i służy do mierzenia czasu. Nie rozproszy uwagi, nie strach go wyjmować nawet w tłoku. Szybki luk w nadgarstek i wiadomo.

CZAS NA ŚWIĄTECZNE ZAKUPY!!! :)

Poniżej zobaczycie mój wybór na Mikołajki, co więcej, moja mama także rozkochała się w moim zegarku i na Święta dostanie taki sam! :)

Forsi już znacie, a ja jedynie, jeśli zdecydujecie się na zakup zegarka, potwierdzę tym postem słuszność Waszego wyboru.

:)