Przedwiośnie i przedurodzinie ;)
Miałyśmy dziś piękny dzień. Nie dość, że pachniał wiosną, to jeszcze miałyśmy znamienitych gości! :) Przyjechała kuzynka z córką, matką chrzestną Misi. (To mistrzyni judo, czekamy aż Siasia podrośnie na tyle, żeby brać lekcje u niej ;) )
Wizyta była urodzinowa, bo niestety w same urodziny stawić się nie będą mogli i dziewczyny były wydelegowane na babskie pogaduchy.
Ostatnio Siasia widziała swoją chrzestną latem, trudno nam się póki co częściej spotykać i bałam się trochę reakcji Miśki. Dlatego od rana ją przygotowywałam i ćwiczyłyśmy mówienie “Kasia” ;) Treningi szły świetnie, ale życie jest jakie jest i podczas spotkania już Misia zaniemówiła nie chciała pochwalić się niczym i udało się z niej tylko wydusić “banan” i “samolot” ;) Najbardziej pokazowe nasze wyrazy. Nie obeszło się też bez dzióbka i “żółwika”, nawet morski był, czyli pięść oblizana ;) i byłam pełna podziwu, bo Michalina Kasię pamiętała i chętnie bawiła się z nią i jej mamą, które obdarowały małą przyszłą jubilatkę wspaniałościami!
Był też krótki spacer, ale wiosny nie znalazłyśmy, pewnie ją wywiało, bo chyba halny przeszedł dziś nad centralną Polską ;) głowy urywało, dobrze, że wzięłyśmy sobie obciążenie ;)
szybko wróciłyśmy więc do domu i dalej nie szukałyśmy, poza tym szkoda było nam tego wspólnego czasu, a zbliżała się pora drzemki… w którą i tak wątpiłam ;)
Miśka była bardzo gościnna, pokazała dom, co się zmieniło, gdzie ma swój pokój i jakie w nim zabawki, ułożyła z Kasią mozaikę dla malucha, potem był pokaz książeczek. nie widziałam ich wcześniej. Akademia Malucha dla 2-3 latków. Są śliczne, kolorowe, pełne naklejek z piękną kreską. Zadania są dość łatwe, ale widzę już, że trzeba będzie potrenować. Kolorowanki i wyklejanki, a wszystko opatrzone pięknymi, barwnymi i dużymi obrazkami przedstawiającymi zwierzątka. Śliczne i mądre!
Dziewczyny wyszły oczarowane naszym małym żyjątkiem, które zupełnie grzeczne dziś było, pięknie się bawiło i jeszcze podczas naszych pogaduszek SAMA położyła się do snu u siebie w łóżku, żeby mamuni nie fatygować ;)
Złoto, nie dziecko! ;)
Ale mój i Misi największy zachwyt wzbudziła dedykowana specjalnie Misi bransoletka. Cudo! zobaczcie sami.
<o książeczkach napiszę więcej jak zaczniemy je od jutra testować :)>
Wiem, że się nie rozpisałam, ale piszę to już drugą godzinę. Chyba za dużo emocji dziś było i 1/3 co chwila mnie woła.
-
Nina P.
-
Danusia
-
Ilona
-
http://ciasteczkowapotworzyca.blox.pl/html ciasteczkowa potworzyca
-
Nina
-
Renia